czwartek, 10 lipca 2014

,,kość niezgody"

,,kość niezgody"

pokłóciłem się 

o sporą kość


z dogiem 

z naprzeciwka


była to 

całkiem 

spora kość

starczyłaby 

pewnie dla 

trzech


wypadał 

z ciężarówki

z rzeźni

(jacy ci ludzie

są durni,

że nie zauważyli,

że wypadła!) 


przybiegłem 

on z drugiej strony


suczy syn

też ją

spostrzegł


szybko się

wzięliśmy na kły


długo to trwało


wieczorem

przyjechał hycel

i zabrał nas obu


wieczorem po

doga przyszłą rodzina 

suczy farciarz 


a kość

zabrał jeden

jamnik


cwaniak z 

rodowodem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz