,,wilczy gitarzysta"
Wilk miał znajomego
który był gitarzystą
z zamiłowania
- A masz z tego zysk?
pyta Wilk z
ciekawości.
- Cosik będzie z tego,
odpowiada kolega.
- Na razie tylko gram.
- Też dobrze
mówi Wilk.
- To ciężka sztuka.
a Owczarek,
ten właśnie gitarzysta,
spojrzał z przymrożeniem
oka na Wilka.
- Mogę cię nauczyć,
proponuje Owczarek.
- Dzięki,
odpowiada Wilk
- ale wolę się
trzymać daleko
od gitar. Jedna
kotka złamała moją
na mojej głowie.
- To właśnie jest blues.
Owczarek wygrywa parę nut.
- Blue w najczystszej postaci.
i Wilk z czystej przyjaźni
postawił mu pół litra
za pocieszenie
na ten wieczór
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz