niedziela, 5 września 2021

WIDZIAŁEM MARTWEGO PSA

 

leżał zwinięty w kłębek 

w nocy jeszcze szczekał

              wyraźnie go słyszałem

              jak zajadle ujadał

długo nie zmrużyłem oka

           wpatrzony w sufit

           słysząc jego jazgot

umilknięcie

         przyjąłem z ulgą

         bez zbędnych pytań

 

       te przyszły

       następnego dnia    

gdy 

       spotkałem właścicieli

       wydawali się radośni

pełni

       podejrzanego spełnienia

       czytelnego dla byle

                           przechodnia    

                                

co dziwne

              pies leżał nie pod

              ich  drzwiami  

 

                            a piętro niżej

                           

              

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz