sobota, 10 października 2020

"wataha zawsze kroczy pod prąd"

tego starego buciora (leży z oderwaną podeszwą) 

ledwo co obgryzą dla zabawy

ale guma to żaden

 

                    smak, nawet przekąska (co to zmieni?)

                    to prawdziwa trucizna

                    (nie)świadomie zostawiona

                    dla przetrzebienia grupy

                   

kości, jakże ich pragnęli, nie uświadczą

te małe zagryzki

           

             takie tam po kurczętach

             co to one mogą

             zapchać?  (prędzej pobudzą apetyt)

 

biedni niczym nienasyceni

będą szkieletami

 

         odzianymi w wyświechtane futra

         lepiej byłoby je oddać komuś

         za kawałek miałkiej słoniny,

         najsroższe z poniżeń i utarczek

                                              w godność 

 

to dobre dla salonowców

tych przybywa

       

        ze słabnącej woli

   

        z krnąbrności ducha   

 

        nieposzanowania przekazań  

        słyszanych od pokoleń 

        

        przy pełni

 

        kiedy rozbrzmiewają stare pieśni                

 

                 ci dobrze je znają, nauczeni od małego 

                 czasem odśpiewają dla zachęty  

                 kiedy trud staje się mniej znośny 

wolą iść własną ścieżką 

 

niech i prowadzi na rzeźnickie haki 

                nie straszna im przyszłość 

                                           zaprawiona krwią 

                   

                           umrą będąc sobą

                

                     


                     


                     
         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz