Inny od zwyczajnych
zapisane wiersze o wilkach
wygłaszam wyciem
do cienia pełni rozbitej żarówki
dynda ona mi nad głową
w tym pokoju bez drzwi i okien
tak rzadko mam okazje komuś je przedstawić
innym
zaklętym w kagańce i obroże
rozbitkom
rozrzuconych po archipelagu
ciasnych wysepek
gdybym sięgał okiem gwiazd
byłoby mi prościej
kochać i rozumieć, poznać i umieć
żyć dla innych serc
tak wsysa mnie nicość
krążę brzegiem jej cyklonu
samotny
ostatni z ostatnich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz