bliski śmierci pozostawia dżunglę
jego pręgi czerwieni krew, stracił oko
ogon ma skołtuniony, aż naderwany
ciało nie będzie więcej
prężyć się do skoku, zmarniało
jest cieniem swego serca - zmierzchem
swego rodu
pozostało mu udać się ku wrotom
Czomolungmy
przejść ostatni szlak i pożegnać
ziemski padół
iluż to poszło przed nim?
mu podobnych?
a ileż pokoleń pozostawili
nim nastał kres?
więź zostanie przerwana
ryk ucichnie, noc ociemnieje
cóż po śpiewie ptaków
wyciu wilków
jazgocie małp
zwyciężyła cisza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz