,,tańcowanie na weselu"
gdy wodzirej zapuszcza pierwszy takt, wpadam
dziki i szalony, trzeba powiedzieć, w pierwszy akt
szalony wirtuoz wygibasów, dwunożny wariat
można, nie można, muzyka porywa większych leni
i osoby starsze mające problemy z chodzeniem
mnie tam nie przeszkadzają, byle trzymali swój rytm
wytrzymali na parkiecie wedle własnego uznania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz