,,nieustający walc mocarstw"
przywódcy wszędobylskiego kalibru wzajemnie
depczą swe podeszwy na wiecznym bankiecie króla królów,
nie TEGO,
któremu żaden nie godny obmyć stopy w wodzie
bardziej plebejuszowi z uśmiechem kuglarza i dłońmi szachisty;
cóż przyjemniejszego znajdziecie niż rozstawianie
pionków na szachownicy-globusie uż pozbawionym królów i królowych
z prawdziwego zdarzenia o prawdziwych sercach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz