,,czerwony
kapturek”
jestem
jak czerwony kapturek
noszę
co dnia dla chorej babci
koszyk
pełen wiktu i słodkości,
koszyk
to plecak – tak a propo
jestem
trochę czerwonym kapturkiem
nie
mam nic rudego
prócz
zarostu na wykończonej twarzy
zmęczonej
trudnymi nocami
i
zakrwawioną krwią z nosa
i
bluzą jakiegoś miasta
jestem
prawie czerwonym kapturkiem
brak
mi tylko do towarzystwa wilka
a
może sam nim jestem ?
mam
w sobie coś z wilka
nieogarnięty
i dziwny
ze
mnie przecież gość
pragnący
wolności marzyciel
przywiązany
pępowiną,
czyli
smyczą
życia
do
rodziny (watahy?)
którą
tak bezwzględnie kocham
i
której tak bezinteresownie pomagam
jak
żaden inny wilk
i
inny czerwony kapturek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz