sobota, 19 kwietnia 2014

,,krzyk, którego nie słychać"- poemat

,,krzyk, którego nie słychać" 

usłyszą go wszyscy wokoło 

żaden człowiek nie zdoła 

zatkać uszu przed 

potęgą strun głosowych

tego, którego swego głosu 

przenigdy nie usłyszy


krzyk jest doniosły

słychać go na

całym świecie

i wśród głuchej

pustyni międzystrefy 


krzyk ma moc

przenikania

nie tylko ludzi

bębenki i młoteczki

każdego stworzenia

stają się miazgą


aż do mózgu 

dociera ta siła 


czaszka pęka

pozostałe przy życiu mięśnie

i ścięgna nie wytrzymują

rwą się z bólu

system nerwowy

sam próbuje krzyczeć  


miliardy miliardów

tych niewidzialnych głosów

krzyczą wraz z głuchoniemym

on ich nie słyszy

podobnie własnego krzyku 


do końca niewielu wytrzymuje

ślepcy padają pierwsi

uszy mieli za wrażliwe

inni też na początku

dławiąc się tym krzykiem

zrzucają się ze skarp 


a głuchoniemy krzyczy

z otwartymi oczami


patrz przed siebie

na pusty świat 

który sam stworzył

ze wszystkiego 

czego nie słychać

lub nie chciał słyszeć 


krzyczy dalej

jakby nigdy nic


krzyczy ponad

przeciętne siły


krzyczy długo

do utraty tchu


i milknie

na jeden moment


by spojrzeć

czy mógłby

kontynuować

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz