,,karmazynowy przypływ"
nadciąga z oddali
od strony morza
wciąż niezbadanego
nadciąga pełen piękna
może niszczycielskiego
może unicestwiającego
jednak jak najbardziej
piękna prawdziwego
nadciąga od horyzontu
gdzie słońce zachodzi
stamtąd się go nie spodziewali
niewidoczny i zapomniany
kawałek mapy
nadciąga coraz szybciej
kutry i stateczki ściągnięto
z basenów i z ramp
i ulokowano w barakach
zza falochronem
nadciąga wraz z wiatrem
potężniejszym od sztormu
silnym jak on sam
przecinającego obłoki
pijąc ich ciężkie krople krwi
nadciąga coraz szybciej
już dosięga swymi ramionami
skały brzegu i piaski plaż
pierwszymi zdobyczami
są falochron
nadciąga z pełną potęgą
i wciąż idzie naprzód
nie zważając na barykady
niszczy przeszkody
na swej drodze
karmazynowy przypływ
jest tym spodziewanym
kiedy wiesz że przyszedł kres
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz