środa, 30 października 2013

,,Noc Kupały wilkołaków"

,,Noc Kupały wilkołaków" 

zaprosili go znajomi
na ognisko w Noc Kupały
wtedy miała być pełnia
oraz kilkanaście osób

wybrali polankę w parku 
tą przy zarośniętych ruinach 
i rozpalili wielkie ognisko
ze znalezionych drewien 

dla lepszego nastroju
rozebrali się do naga
i dokonali przemiany
w prawdziwe oblicze
będąc pewnym
że nikt ich nie widzi 

takiej watahy
nie widziano nigdzie

zaczęli tańczyć
a pierwsze pary
znikały powoli
pośród krzewów
w cieniu ognia

nic nie przerywało
chwilowo tej chwili

tylko on został
sam samiusieńki
nie miał dziewczyny 

aż wreszcie
takie chwile przychodzą
podeszła do niego
porządna wilczyca

Masz pietra?
wzięła go za rękę
i zaprowadziła w chaszcze
Nie, odpowiedział,
tylko nie byłem
sam na sam
z dziewczyną
taką jak ty. 

Dlatego tą noc
będziesz wspominał 
baaaardzo długo,
rzekła z uśmiechem. 

całą radość
tłamsił w sobie
byleby zrobić
pierwszy krok
i móc wspominać 
tą magiczną ciemność
i cienie w świetle płomieni

***

na komisariacie następnego dnia...
- Co widzieliście w czasie patrolu w parku, posterunkowy?
- Pełno ogromnych wilczurów, które się... naparzały.
- Nic nadzwyczajnego - wzruszył ramionami komendant. - Natura.
- Ale jeden mnie zmyślał od zboczeńców, gdy ich obserwowałem.
- Znowu popiliście w Noc Kupały, posterunkowy. Niedobrze.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz