,,nie szkoda nikomu wilka?"
sprowadzono konne oddziały policji
bo w mieście urządzono wielką paradę
a brygady bombardierów strzelały
od samego rana
oto witano wielkiego myśliwego
wielkiego łowcę i króla safari
pogromcę panter i słoni
dlatego ich już nie ma
kogóż on teraz zastrzelił?
jaki dziki zwierz walczący z nim
złamał prawo łowców?
Był nim wilk.
wielkie, szare i półtonowe cielsko
zwisało bezwładnie z wozu
krew ściekała dużymi strumieniami
a łowcy autografów podbiegali
z jedwabnymi chusteczkami
wyłącznie filozof posiadł wątpliwości
w ogólnej radości
On go zabił dla rozrywki
nie dla przetrwania.
A co z wilcza rodziną?
Jak sobie poradzi bez samca?
jego wątpliwości nie rozwiały
nawet fajerwerki świetliste
Nie szkoda nikomu wilka?
Podobnie było z jednym poetą,
rzekł filozof i odszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz