,,Cafe Silverfox"
jest w mieście
takie magiczne miejsce
gdzie spotkają się
umiłowane dusze
to miejsce tajemne
klub tylko dla wybranych
lecz gdy tylko
przekroczysz jego drzwi
spostrzeżesz szybko
żeś zmartwychwstał
Cafe Silverfox
tak brzmi nazwa
niewielu ją spamięta
choć prosta jest
A samo miejsce?
portier
kto by się spodziewał, że będzie nim Bohumil Hrabal
zaprasza skinięciem cylindra
i z uśmiechem podobnie
ubrania odbiera szatniarz
Przecież to sam Isaac Singer!
wiesza kapelusze i płaszcze na hakach
bawiąc naturszczyków zabawnymi aforyzmami
stoliki z czystego kryształu
wykonane kunsztownie
z jubilerską dokładnością
okryte purpurowym materiałem
jazz czystej postaci
wypływa ze złotych instrumentów
ciemnoskórych kapłanów
to muzyczni magicy
pośrodku sali mędrców
tancerki w szatach nimf
odziane jak przed tą epoką
odprawiają święty taniec
ku uciesze przybyłych poetów
filozofów z hamulcem
czekają na swoją kolej
cierpliwość ich cechuje
bo wiedzą, że czekać trzeba
na własną muzę, która tu pracuje
jako kelnerka lub tancerka
a barmanem jest sam Homer
choć raz odzyskał wzrok
wszystko się toczy
do następnego poranka
wyłącznie w nocy
działa tutejsza magia
o wschodzie
Cafe Silverfox znika
wraz z personelem i gośćmi
i pędzi wraz z Księżycem
po gwiezdnej autostradzie
młodszych sióstr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz