,,Wilk po zmroku"
wybrukowanymi chodnikami
oświetlonymi
mglistymi od gazu latarniami
Wilk wracał
krzywym krokiem
mylił często chód
i nieraz chodził na czworaka
ledwie ratując whisky
przed wypadnięciem
zza kieszeń
Był aż tak świadomy!
minął teatr stu arlekinów
gdzie wystawiali HMPS
gdzie sala była pełna
i biletów nie dawali za darmo
Szedł więc dalej,
śpieszno mu było.
w pobliżu parku
napotkał kocicę
odzianą elegancko
w strój wschodniej hetery
O, jak zawył z zachwytu
wreszcie znalazł przystań
(przepił wszystko do dna)
lecz ona nie usługuje za darmo
Ech, jakim biednym
Wilk jest po zmroku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz