"zastrzelcie, spalcie, utopcie, ale pytajcie"
dorastanie to
nabieranie doświadczeń (jakieś się znajdą)
nie tylko samych słodyczy
także łez i bólu - węgla (całego jego pokładu)
rozgrzewającego serce
oczy pozostają te same, duch prawie
można widzieć lasy i morza (tłumy obcych ludzi)
nauka dokądś poszła
zrobiła swoje; spłacamy zaciągnięte u niej długi
na cholerę było je brać?
niczego to nie zmieniło, poza rozłupaniem
nam wszystkim czaszek
samokrytyka byłaby jak znalazł.
ALE
nie patrzmy przy tym w lustra. odbicia za wiele
zdradzają
a postronni nie śpią
czujnie wyszukują
odszczepieńców
od wiary prawodawców
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz