,,w stulecie rewolucji"
monumenty czcigodnych nauczycieli, klasyków
wartych pamięci i pochwał pokoleń,
obraca się w drobny pył i wyrzuca na śmietnik
jednak pozostaje ich wspólny duch,
zjawa otwierająca sobie drogę szponami manii
czynienia otwartego grzechu we krwi
tego co zbudowały, budują i zbudują nieświadomi
nosiciele jej lektyki w orszaku zguby
posłusznie w nim kroczą, choć powiedzą inaczej
pełni wzgardy dla... właśnie niby kogo?
lepiej tak wierzyć ogółem i pluć na wspólny cień
zaszczute w kąt bezskrzydłe sumienie
palone w piecach; na rozpałkę dawnych osiągnięć
te przyszłe jeszcze nie wyschły, jest ich wiele
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz