niedziela, 29 października 2017

,,delirium coweekendowe"

tyle razy przemierzyłem rodzinne miasto 

 

z czwartku na poniedziałek, 

 

gubiąc trzy dni niezapomnianego szczęścia, 

 

że kupiłem sobie jego mapę 

 

pełnym tylko punktów gastronomicznych  

 

na dobre i na przyszłe kroki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz