,,jak chyżo wywija ta lisiczka"
na parkiecie dancebudy wywija ogonkiem dzikie piruety
leśne pląsy, magiczne ruchy;
echo szczeniackich lat; miała niewyrośnięte ciałko,
za to ogon; wyrósł ponad oczekiwania
za młodu okrywał ją całą - niesforne szczenię
teraz inaczej - ledwie futrem okryje piersi
z niekrytym zamysłem podrywu
widzi mniej zdecydowanego; takiemu żałuje kart tarota
oszukańczej talii Hermesa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz