,,było nas paru, było nas wielu, gdzieśmy się podziali?"
wyszliśmy z grupką ziomków, kończył się ustępujący
wyścig z czasem. SYLWESTER.
skończyliśmy na rozstaju, każdy z inną drogą z kimś
innym w parze. zupełne przeciwieństwo
pierwotnych zamiarów. inne plany na wieczór. cześć i czołem.
radość i szczęście. nieszczęście być dwie mile
od domu i nie mieć kluczy do auta kolegi, własne zostawiłeś
w dziurze przy drodze. stoi, nie ukradną. stary model.
tobie starcza nogi i pięć dych - najlepiej pięciu mieszków, tak
łatwiej ograć los i wyjść na prostą naprzeciw poniedziałkowi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz