środa, 8 marca 2017

,,doprawdy, była urokliwą lisicą"

uśmiechem rozjaśniała deszczowe dni a kręcąc 

 

ogonkiem  pod znakiem STOP-u (czemu go dotąd 

nie zdjęli?)  

 

zwracała uwagę kierowców, bez wyjątków, umiała 

 

sztukę przykuwania męskie chęci na własną korzyść; 

vixen fatale

 

w niedzielne wieczory miała czas tylko dla mnie; 

 

dawałem zakupiony pod kościółkiem Św. Franciszka 

kwiatuszek 

 

przyjmowała go bez zwątpienia o mój portfel 

 

skórzany, ze świni, odebrany lepszemu człekowi spod 

mlecznego 

 

traciło to sens w jej obecności; była mi bliska 

 

tuliła do snu i pozwalała zasnąć, bała się wychodzić 

na zewnątrz 

 

od poniedziałku zaczynała nowy tydzień gry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz