,,uderzenia paskiem"
słyszałem niejednokrotnie
wracając
z ulicy do
domu
i robiąc
im na dywan
w dużym pokoju
nie znałem
hamulców
i nie znam
ich do dziś
nawyk
wilkowatego kundla
zwabieni moim
przybyciem
odkrywali
obleśną prawdę
wyzywając
od najgorszych
ciągnęli za ogon
wyrzucali na
podwórko
tłukli paskiem
aż padałem
na pysk
mam pamiątki
do śmierci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz