,,przed pełnią nocy"
wstępny rozdział
rozpoczynam pomalutku
warknięciem
przyjemnym, choć
pozbawionym
radości
lekkie przy
gnębienie
w głosie
ją wzruszy
kończę
wskakując
na materac
przepraszając ją
przy tym
w ferworze miłości
będę ją
leciutko
kąsał
gdy w tle przyjdzie
księżyc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz