,,żyrafy w limuzynie"
to musiał być sen
tak
to naprawdę
musiał być tylko sen
prawdziwy i jedyny
jak inaczej wytłumaczyć
ten obraz abstrakcji
awangardy życia?
diamentową limuzynę
z żywym lwem na cokole
prowadził śledź w
mundurze policmajstra
ale to nie wszystko!
z otworów okiennych
po bokach i na górze
wystawały głowy żyraf
z eleganckimi paciorkami
zawieszonymi na szyjach
nim się obudziłem
zostałem przezeń przejechany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz