,,w mocy grzechu"
wspominam te czasy, te dzieje
wypełnione ciemnością dnia
oraz światłością nocy
i niczym innym
te ponure zakamarki i korytarze
nimi wędrowałem senny i ślepy
jakbym poszukiwał przystani
przyjaznego mi schronienia
poszukiwania nie poszły na marne
odnajduje setki grzechów
zatopionych we krwi cnót
tyleż złapali i zabili
opierać się czy też nie?
idę w dalsza drogę, a raczej nicość
czymś co było, jest i będzie
po wszystkich xięgach
chwytają mnie za zakrętem
szpony, pazury, kopyta
faunów, empuz, harpii
wygnańców z Arkadii
żal mi ich było tak właśnie
nawet jeśli czynią mi krzywdę
choć nie czynią nic złego
tylko pozwalają mi zanurkować
głęboko w ich moc
i tak też uczyniłem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz