,,pod mostem"
uliczny grajek
kucając na swetrze
przygrywa smętnie
hymn przegranych
takich tu łatwo
odnaleźć i wyśmiać
pijany poeta
odczytuje wiersze
na głos stojąc
nad głowami
spieszących się
donikąd codziennych
smutny od spodu
brodaty żebrak
dawniej filozof
klęczy dopóki
dwóch Cyganów
nie zajmie jego miejsca
a deszcze wciąż
padają na schody
i spływają pod most
jak ci nieszczęśni
Orfeusze
przybyli po swe
zaginione Eurydyki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz