wtorek, 8 października 2013

,,ostatni i długi łyk przed śmiercią"

,,ostatni i długi łyk przed śmiercią" 

stuletni wilczur
które życie dawało 
za często w kość 
poszedł się  
raz ostatni 
porządnie napić 
  pił ostatnią szklankę 
na którą go było stać 
kiedy przyszedł Śmierć 
  był chyba facetem
bo miał wyraziście 
gruby głos
ale taki mają
niektóre kobiety

- Idziemy - powiedział do wilczura
- Chwila. Daj mi dokończyć.
- No dobra.

po długim, dłuższym momencie

- Idziemy - powiedział Śmierć.

- Pije.
- Ależ się przyssał. Ile można pić taki naparstek?
wilczur się uśmiechnął.
- Można.

po kolejnym momencie


- Idziesz wreszcie?

- Pije.
- Ile jeszcze? 
- Całą wieczność - odpowiedział chyżo wilczur. 
nie spodobało to się Śmierci.  
- To sobie pij. Przyjdę jak skończysz. 
i Śmierć odszedł 
śpieszył się po następnego klienta 

a wilczur? 

pije dalej 
bo nie śpieszno mu  
na tamten świat  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz