,,Arlekin"
cisza na scenie
artysta wychodzi
na drogę krzyżową
w aktach trzech
i w nocnej scenerii
mgła go owija
całunem misteriów
jak małpę z tamburynem
uwolniony arlekin
z trudem znosi komedię
wolałby bardziej
życiowe role
biegnie z jednego
końca na drugi
i nic żadnej reakcji
ze strony pustej
widowni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz