,,Wilcza baśń o wilczym bilecie"
Posłuchajcie:
Wilk jechał
czerwonym autobusem
(takie nadal jeżdżą)
do domu
po słodkiej nocy
spędzonej słodko
w słodkiej atmosferze
w barze kochanym
Po co jechał,
jeśli to było
ze sto metrów
z ogona?
jechał, bo jechał
i co to komu przeszkadza?
wreszcie
dorwali go kanarzy
Bilet jest?
Nie ma
To będzie mandacik.
owszem
a jak
Wilk mandacik dostał
za mandacik zapłacił
( użył nawet poczty)
i by nie wyjść na głupka
dodał słowo od siebie
wyjątkowo osobiste
Morał:
Nie wyrażaj osobistych racji
w służbowych pismach,
gdyż otrzymasz
wilczy bilet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz