,,Ostatnia uczta Dionizosa Bachusa"
po narodzinach...
u podnóża ruin Troi
przy wodach Skamandra
odbyła się ostatnia uczta Dionizosa
w towarzystwie znakomitych gości
przybyli
i Sokrates
i Platon
i Tales
i wielu innych
i... Diogenes
Któryś zatem, wrzasnął cynik,
z was, panowie, zawalczy
ze mną, Diogenesem,
o tytuł
Boga Pijaków?!
i stanęli
(choć Bachus protestował, że tytuł mu przysługuje)
w szranki amfor:
Sylen,
Pan,
Dionizos Bachus,
Hezjod (tego Homer przestrzegał),
Diogenes
oraz inni.
tylko Sokrates stanął obok
i wykłócał się ze zgrają sofistów
pierwsza runda - jedna amfora
padł Hezjod
opłakiwały go wszystkie muzy
runda druga - dwie amfory
padł Sylen
już wcześniej za dużo wypił
...
runda trzydziesta - trzydzieści amfor
Pan odpada
i wraz z Sylenem
dobiera się
do biednych
hamadriad, oread i nereid,
co właśnie opłakiwały rannego Hezjoda.
na placu boju pozostali
Diogenes i Dionizos
piją do rana,
gdy Helios ostatni raz
po nieboskłonie pędzi
swym rydwanem o sile ośmiu koni
zwycięża Dionizos
na samym półmetku,
gdyż cynik stwierdził,
iż będzie pokutował
i wypił za zwycięzce
całą studnię wina.
Taka to była
ostatnia uczta Bachusa,
gdy oni wszyscy
odchodzili
na parę wieków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz