"gdy przyjdą święta"
nie będzie można
pójść do sklepu
(jakiegokolwiek byście nie wybrali)
sam zakup
chleba
przewyższy prace
Herkulesa
telefony będą się
urywać
przy
pierwszej rozmowie
a automatyczne sekretarki
samodzielnie się wyłączą
od nadmiaru pracy
dzieci zaczną marudzić
niczym normalnym
ich
nie uciszysz
aż do Wigilii
a nie daj Boże
nie spadnie śnieg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz