,,Sachmet"
bo cóż piękniejszego
i niszczycielskiego
jest na tym świecie
od tej bogini
demona wojny?
jej gwiazdą jest Mars
i Wenus zarazem
dwa odrębne światy
oddzielne strony
serca lwicy
ciało ma wspaniałe
jakby martwy granit ożył
pod wpływem magii
płynącej z gwiazdozbiorów
spoza granic kosmosu
te kontury i rysy
Ach! nie sposób tego wyrazić
kiedy kroczy brzegiem
oceanu królestwa snów
blask tarczy słońca
blaknie przy niej
na wiele dni
gdyby ktoś ujrzał ją nagą
oślepłby niebawem
lecz ostatni widok
byłby błogosławieństwem
na wieczne ciemności
życie bez niej
może byłoby coś warte
za to poczuć magie Sachmet
to poczuć coś nieziemskiego
jakby gwiezdną miłość
i ja od niej odchodzę z sercem
wypełnionym żalem i pustką
z wypełnieniem przeznaczenia
które nigdy nie powinno
się spełnić
oto kres mej drogi
i z jakim zakończeniem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz